Zamawiający co do zasady, patrzą dziś w przyszłość z większym optymizmem, niż wykonawcy.
Wiemy doskonale, jak duży
wpływ obecna sytuacja gospodarcza i geopolityczna ma na branżę budowlaną. W
pierwszej kolejności widzimy jak przedstawia się sytuacja kontraktów będących w
trakcie realizacji, w stosunku do których nie ma wątpliwości – są lub w niedalekiej
przyszłości będą zagrożone z powodu nieprzewidywalnych wzrostów kosztów
realizacji. Obecnie Wykonawcy starają się rozwiązywać bieżące problemy z tym
związane głównie poprzez indywidualne negocjacje z kontrahentami – z różnym oczywiście
skutkiem. Należałoby się zatem zastanowić, czy wprowadzenie rozwiązania
systemowego nie byłoby w tym wypadku bardziej pragmatycznym wariantem wyjścia z
trudnej, ciążącej na kieszeni Wykonawców sytuacji.
Początkowe spekulacje i przewidywania
sytuacji, w których wykonawca zmuszony jest zejść z placu budowy celem
optymalizacji swoich strat okazuje się być jak do tej pory marginalne, nie
oznacza to jednak że najgorsze za nami – do takich sytuacji będzie jeszcze z
pewnością dochodziło, choć chcielibyśmy oczywiście wierzyć,
że Zamawiający znajdą dodatkowe pieniądze.
Takie czynniki jak wzrostu cen,
materiałów i energii czy wojna w Ukrainie, której wybuch przerwał kolejne
łańcuchy dostaw wydają się być dla branży mniej istotne niż sama niepewność
związana z brakiem finansowania. Obecny brak środków oraz brak perspektyw
finansowania jest tym, co w tej chwili branża odczuwa najdotkliwiej.
Nasz serwis używa plików cookies. Akceptując lub korzystając dalej z sewisu, wyrażają Państwo zgodę na politykę prywatności i cookies.